Próg 59 milionów pokonany! Chris Roberts napisał więc kolejny list z tej okazji, ujawniając kolejny statek jakiego możemy się spodziewać w „czwartej fali”. Dodatkowo grafika, którą widzicie w nagłówku niniejszego wpisu została opatrzona przez CIG tytułem „whatcouldtitbe”. Niezmordowana społeczność na Reddicie już rozszyfrowała że przedstawia ona Carracka.
A oto list Chrisa do społeczności wspierającej Star Citizena:
Pokonaliśmy kolejny próg! Nie było sprzedaży staktów specjalnych ani nie ujawnialiśmy nic dużego od CitizenConu, tak więc nie mogę zasługi za to przypisać konkretnemu trendowi… ale bardzo się cieszę mogąc ogłosić że notujemy stały napływ nowych Obywateli, którzy dołączają do naszych szeregów i pomagają stworzyć najlepszy symulator kosmiczny jaki tylko się da. Jeśli dopiero do nas dołączasz – witaj! Pomagasz nam stworzyć coś wielkiego.
Zespół ostro haruje przygotowując się do demonstracji planowanej na PAX Australia i wszyscy wyglądamy dnia gdy pokażemy społeczności wspierającej Star Citizena pierwsze spojrzenie na coś wyjątkowo odlotowego. To już w ten weekend. Myślę że będziecie zaskoczeni: moduł FPS to nie dodatek… to w pełni funkcjonalna gra sama w sobie!
Po osiągnięciu 59 milionów dolarów odblokowaliście Anvil Crucible – statek „4 fali”, który ostatnio zwyciężył w ankiecie. Bardzo chętnie zobaczę go na rozkładzie prac – to nie tylko nowy statek ale i sposób na lepsze rozbudowanie świata Star Citizena.
Anvil Aerospace Crucible – Znany jako “latająca skrzynka narzędziowa”, Crucible jest statkiem, który będziecie chcieli mieć blisko po zderzeniu z asteroidą, lub przeżyciu ataku piratów. Jeśli mowa o budowie, Crucible składa się z kokpitu, napędu oraz warsztatu. Warsztat Crucible jest uniwersalny: można go użyć jako bazy do przeprowadzenia napraw w przestrzeni kosmicznej (zawiera również odpowiedni magazynu na narzędzia) lub przyczepić go bezpośrednio do kadłuba innego statku chwytakami magnetycznymi. W takim przypadku warsztat właściwie otwiera się w przestrzeni i pozwala załodze naprawczej na bezpośredni dostęp do uszkodzonego statku. Można w nim utrzymywać zarówno sztuczną grawitację, jaki i poruszać się w zero-g, zależnie od potrzeb misji. Kokpit Crucible jest również wyposażony w szeroki wachlarz narzędzi naprawczych, jak na przykład uniwersalne zaczepy, które mogą obsłużyć różnorakie wyposażenie – uzbrojenie, promienie ściągające lub wysięgniki naprawcze. Crucible może być również częścią większego planowanego systemu napraw. Przy dużych projektach niezależne sekcje podtrzymujące strukturę oraz jednostki napędowe, zwane Miller ERS (External Repair Structure – Zewnętrze Struktury Naprawcze) mogą zostać połączone w coś na kształt rusztowania wokół uszkodzonego statku, stanowiąc najlepsze zastępstwo suchego doku orbitalnego. Standardowa jednostka ERS składa się z małego napędu, silników manewrowych, zaczepów magnetycznych i modułowych zaczepów na promienie ściągające, narzędzia lub uzbrojenie. Segmenty ERS mają oznaczenia określające ich kształt (P1 = sekcja prosta, P2 – skręt w lewo, P3 – skręt w prawo itd.). Dzięki możliwości ułożenia z nich wielu układów umożliwiają szeroko zakrojoną konstrukcję zero-g w razie potrzeb. W przypadku konieczności przeprowadzenia reperacji największych okrętów (np. lotniskowce Marynarki klasy Bengal) setki jednostek ERS mogą zostać połączone w kratownicę obsługiwaną przez tuzin i więcej statków Crucible.
Na poziomie 59 milionów głosowanie zwyciężył dwusilnikowy myśliwiec dalekiego zasięgu, pierwszy z czysto bojowych statków jakie dołączają do listy planowanych maszyn od dość długiego czasu. Myśliwiec do walki w głębokim kosmosie zainspirowany został takimi dwusilnikowymi samolotami z II Wojny Światowej jak Mosquito de Havilland oraz Messerschmitt 110. Wprawdzie w kosmosie nie ma „nocy”, ale są powody by chcieć maszynę o dużym zasięgu… A możliwość walki we wszystkich warunkach pogodowych nabiera całkiem nowego znaczenia w środowisku z burzami meteorów i zakłócającymi sensory mgławicami! A oto nowy statek:
Dwusilnikowy myśliwiec dalekiego zasięgu Aegis klasy Bulldog – Uderz z pełną mocą z dystansu! Niedawno stworzony projekt Aegis – Bulldog, szybko stał się wiodącym myśliwcem dalekiego zasięgu stosowanym przez siły Ziemi do akcji w głębokim kosmosie. Tego typu myśliwce zazwyczaj używane są do starć w oddalonych obszarach, gdzie nie jest dostępne wsparcie lotniskowców. Bulldogi są zazwyczaj pilotowane przez stacjonujące na stacjach i naziemne siły marynarki. Są też często wybierane przez eskadry milicyjne. Zaprojektowane z myślą o operacji z baz planetarnych i angażowaniu celów odległych nawet o cały układ gwiezdny rezygnują z części zwrotności na rzecz powiększonego zapasu paliwa oraz amunicji jak również i podstawowych środków przetrwania dla pilota oraz operatora radaru. Podczas gdy pilot zajmuje się sterowaniem maszyną, RIO (Radar Intercept Officer – oficer przechwytywania radarowego) obsługuje wieżyczkę, arsenał rakietowy (opcjonalnie) i wysokozaawansowany zestaw sensorów. Ten konkretny zestaw oprzyrządowania skanującego daje Bulldogowi konkretną przewagę przy walkach wewnątrz i wokół przeszkód takich jak pola asteroidowe czy mgławice. Dodatkowo jest to niesamowicie odporna konstrukcja, z wieloma systemami zapasowymi jakich zazwyczaj nie znajdziesz na jednoosobowych maszynach. Historie o Bulldogach wracających do bazy „na ostatnich nogach” – z jednym działającym silnikiem i konkretnie nadgryzionym kadłubem stały się powszechne w miarę tego, jak konflikt z Vanduulami przybrał na sile.
Proszę o głos w ankiecie na następny statek – zwycięzca miał tym razem bardzo małą przewagę tak więc jestem bardzo ciekaw jaka będzie tym razem decyzja społeczności. Pamiętajcie by oglądać stream w piątek aby poznać zespół tworzący mechanikę FPS w Star Citizenie… i zobaczyć nad czym pracowali przez ostatnie miesiące.
A tymczasem dziękuję wam za nieprzerwane wsparcie. Nie da się tego powtórzyć zbyt wiele razy: żadna z tych rzeczy nie byłaby możliwa bez sponsorów takich jak wy. Dziękuję. Zobaczymy się w Australii!
— Chris Roberts
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia