Dziś mamy dla was mały poradnik pokazujący jak wykonać niskim kosztem modyfikację obudowy, która oferuje użytkownikowi unikalną możliwość zmiany wyglądu komputera w dowolnej chwili dzięki pełnowymiarowemu wyświetlaczowi LCD w obudowie przy jednoczesnym zachowaniu widoczności wnętrza komputera. Komercyjna wersja wyceniona jest na 300$, natomiast samodzielnie wykonana modyfikacja oprócz naszego czasu będzie kosztować ok. 40-120 PLN (w zależności od tego, ile zapłacicie za monitor z którego ją zrobicie i ewentualnego dokupienia diod LED do ozdobienia wnętrza).
Istotnym atutem naszej samoróbki jest to, że możecie sobie coś takiego zamontować w takiej konstrukcji, na jaką macie ochotę. Natomiast płatne rozwiązanie jest sprzedawane tylko do gotowych zestawów Snowblind z serii Signature firmy iBuyPower...
Jeśli będziecie mieć pytania, bądź coś w niniejszym poradniku jest niejasne nie wahajcie się udzielać w komentarzach. Postaram się odpowiadać kiedy tylko znajdę na to czas. Zaczynajmy!
1. Rozbieramy monitor! Zniszczenie, chaos, przyjemny trzask plastiku (żartowałem )
Pamiętajcie, aby zachować ostrożność przy demontażu obudowy monitora. Interesuje nas cała matryca ciekłokrystaliczna i moduł sterujący z modułem power on/off. Należy także zachować ostrożność i odpowiednio zabezpieczyć się przed ewentualnymi obrażeniami jakie może wywołać odskakujący kawałek plastiku.
W obudowie każdego monitora powinny być widoczne małe szczeliny od których zaczynamy dobierać się do matrycy, o ile na plastikowych elementach nigdzie nie widzimy śrub.
Po zdjęciu ramki uważajmy na element związany z menu i przyciskiem power, który często jest przykręcony do ramki lub trzyma się na zatrzaskach, w moim przypadku był luzem. Odpinamy moduł z przyciskami i wrócimy do niego przy końcowym etapie projektu.
Po zdjęciu tylnej osłony sprawdzamy, czy nie ukryły nam się gdzieś jakieś przebiegłe tajniackie śrubki, których również musimy się pozbyć.
Na zdjęciu zaznaczyłem najważniejsze śruby, które zazwyczaj są pomijane przy demontażu. Wskutek tego, gdy na siłę próbujemy odgiąć osłony często kruszymy brzegi matrycy doprowadzając do jej rozlania.
Należy odkleić ostrożnie wszystkie osłony i taśmy trzymające moduł matrycy w miejscu. Uwaga - niejednokrotnie mogą być to również małe, trudniejsze do zauważenia śrubki.
Podważamy zatrzaski ramki po kolei starając się nie używać zbędnej siły.
Wewnętrzna plastikowa ramka może popękać podczas demontażu.
Należy zachować ostrożność przy każdym możliwym zatrzasku - najważniejsza jest matryca, a ramki idą na śmietnik.
Oto nasza matryca! W tym przypadku połysk jest z tyłu, a na froncie znajduje się powłoka antiglare, którą musimy odkleić.
Na powłoce antiglare kładziemy solidnie zmoczony ręcznik. Uwaga: ważne, aby nie ociekał wodą. Można też użyć kilku warstw namoczonych ręczników papierowych (ale nie korzystajcie z papieru toaletowego - ten rozpuszcza się pod wpływem wody i będziecie mieli tylko masę niepotrzebnych śmieci). Tak przygotowaną matrycę należy zostawić w spokoju na 6h.
Po upływie 6h możena spróbować paznokciem ściągnąć powłokę (na potrzeby poradnika nie zdejmowałem całej, aby pokazać różnicę). Jeśli macie matrycę z powłoką anti-glare również i z drugiej, strony to jej usunięcie jest trudniejsze, ponieważ może się okazać, iż warstwa anti-glare zazębia się z powłoką polaryzacyjną i trzeba bardzo uważać aby nie zdjąć obu.
W przypadku takiej matrycy można po 6h spróbować uważnie żyletką zacząć rozdzielać warstwy. Gdy już to zrobimy resztę można zdjąć pociągnięciem ręki. Należy koniecznie na małym wycinku zdjętym z rogu powłoki sprawdzić, czy po obróceniu o 90 stopni blokuje on światło. Jeśli tak, zrywacie warstwę polaryzacyjną. Tego nie wolno zrobić! Wiele matryc stosowanych w laptopach ma mat z tyłu, ale go nie zdejmiecie bo jest solidnie sklejany z warstwą polaryzacyjn. Na dokładkę sterowniki do takich matryc są droższe niż używany 17" monitor z OLX, który ma już wszystko, co nam potrzebne. Uważajcie również na taśmy - w szczególności te przy matrycy. Jeśli taśma się naderwie lub odklei to możecie szukać już innego monitora.
Po usunięciu powłok, o których mowa w tej części poradnika powinniśmy mieć czystą matrycę gotową do podłączenia pod sterownik.
2. Sterownik
Tutaj interesuje nas tylko i wyłącznie sterownik z taśmą do matrycy i podłączenie do płytki z zasilaniem (zaznaczone na ilustracji).
Na laminacie płytki PCB powinien być opis każdej linii. Szukamy GND i 5V. Oznaczamy kable, które będą nam potrzebne do dalszej obróbki.
Używając tych kabli zarabiamy wtyczkę molex. Jeśli macie kolorowe kable w PSU, to czerwony oznacza 5V, żółty to 12V a czarny GND (uziemienie). Jeżeli u was wszystkie kable mają ten sam kolor lub są oznaczone inaczej dokładnie sprawdźcie, gdzie jest linia 5V żeby nie spalić sterownika omyłkowo podpinając 12V.
3. Przygotowanie bocznego panelu.
Nie jest to najlepsza opcja, ale na początek do snowblind v.1 wystarczy.
Wycinamy otwór w panelu położonym stroną zewnętrzną do dołu (tak, żeby nie szarpało brzegów). Pilnikiem czyścimy krawędzie i gotowe - jest okienko, troszkę krzywe i niezdarne - ale jest!
Ja użyłem do mocowania specjalnych żelków do zabezpieczeń sprzętu, ale można również wykorzystać taśmę dwustronną M3. Inna opcja to przyklejenie po zewnętrznej stronie taśmy izolacyjnej z odrobiną taśmy zbrojonej na brzegach aby utrzymać naszą matrycę na miejscu.
4. Finalizacja.
- Wyłączamy PSU.
- Instalujemy sterownik w obudowie i podpinamy do molexa.
- Kabel video od sterownika przeplatamy przez śledzia na zewnątrz i podpinamy do karty graficznej.
- Pamiętajcie o module on/off potrzebnym, żeby odpalić naszego snowblinda. Moduł ten również wpinamy do naszego sterownika.
- Wpinamy taśmę główną do matrycy przyklejonej do panelu i zamykamy obudowę. Jeśli macie typowy zatrzask na zasuwę to zwróćcie uwagę na moduł przy matrycy (czy się nie zagiął, a także czy nie uderzy w słupek od zatok 5,2" i się nie naderwie).
- Odpalamy nasze cudo i wyświetlamy co tylko chcemy.
Uwaga od Redakcji: Autor nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne szkody tudzież uszczerbek na zdrowiu, jakie mogą być efektem skorzystania z niniejszego poradnika. Jak z wszystkimi instrukcjami "zrób to sam" wszystko robicie na własną odpowiedzialność.
Rekomendowane komentarze