Czy Star Citizen staje się grą dla casuali?

 Zaloguj się aby zobaczyć tę zawartość. /monthly_2019_01/wb1azuenesa21.png.1eb4cb09136433fb12fe780f7fe837f2.png" data-ratio="36.67">W świetle planowanych zmian mechaniki QT mających na celu redukcję czasu dolotu do powierzchni ciał niebieskich na naszym Discordzie pojawiło się pytanie, czy Star Citizen staje się grą dla casuali.

Co wy o tym sądzicie? Czy takie poprawki zazwyczaj zaliczane do tzw. Quality of Life ulepszają według was doświadczenie płynące z obcowania z grą?

Gdzie wy stawiacie granicę tego, co jest "casual", a co nie? 

Czy jeśli SC stałoby się grą "dla każdego" zrezygnujecie z zabawy i poszukacie bardziej wymagającego tytułu? Podzielcie się opinią i zagłosujcie w ankiecie!

Jest kilka istotnych zmiennych i jak to ma wyglądać, czy to będzie specjalny ciąg z użyciem silnika QD bo nie wyobrażam sobie jak statek osiąga prędkość 60000km/s (źródło wiki odnośnie prędkości QD - 0.2c - czyli 20% prędkości światła) w atmosferze i nie zmienia się w latający znicz ^^ Najszybszy samolot w atmosferze osiągnął 7273 km/h a jakie są ograniczenia atmosfery to niestety to nie moja działka jeśli chodzi o wiedzę. Powiedzmy, że będziemy w stanie wykonać burst QD który pozwoli nam na wyjście z atmosfery nie osiągając max prędkości. Odnośnie casuali to wszystko zależy w którą stronę to pójdzie, jest rok 2949 wszystko jest możliwe jak grawitacja na statku bez rotacji. Jeśli nie będą szli na ustępstwa każdego wiadra łez na forach lub spectrum to będzie git, wszystko ma umiar a simy zazwyczaj bazują na roleplay więc nie każdy w swoim scenariuszu przewiduje 25 min startu z atmosfery na Hurston np. Reclaimerem.

Otóż to. 

Stoję na stanowisku, że gra ma być dla każdego. Tak jak najlepsze produkty Blizza - wchodzisz i grasz. Ale żeby robić to naprawdę dobrze, musisz poświęcić wiele godzin, poznać mechaniki itp. Ale zanim do tego nie dojdziesz i tak będziesz się wyśmienicie bawić.

Absolutnie nie chcę sytuacji, gdzie wszystko dostanie się "do rączki" od razu, bo tak naprawdę gros czynności w grze (motywowanych przecież podłą chęcią zysku) takich jak salvage, górnictwo, misje straciłoby sens.

Natomiast odnośnie realizmu, atmosfery itp - tu akurat technowytrychy będące sensowne in-game skonstruować nietrudno.

SC nie jest łatwą grą wymaga odrobiny intelektu i poświęcenia by ogarnąć same podstawy nie wspominając o zaawansowanych ustawieniach które zostaną dopiero wdrożone.
@Blondynco do konsol CR wspominał ze raczej nie będzie no ale to się może zmienić jeśli port na konsole będzie banalny i konsole uciągną SC
Co do wyjścia z atmosfery to w sumie jest mi obojętne bo nikt mnie do tego nie zmusza zawsze będę mógł latać miedzy stacjami

Jak dla mnie to jedna z tych zmian, która ma sprawić, że latanie w formie, która będzie w SC nie będzie zbyt upierdliwe. Do dyspozycji będziemy mieli całe multum jednostek, z czego jedne będą szybsze od innych (przeważnie te mniejsze), a samo międzyplanetarne QT już będzie zajmować sporo czasu, więc CIG też nie chce sprawić, żeby to latanie nie było zbyt nużące.

Co do twierdzenia, że SC może być zbyt casualowe to jednak biorąc pod uwagę wszystko co można i można będzie robić w grze, to nie da się tego zredukować na tyle, żeby gra była typowo casualowa.

To jest tak jakby ktoś się upierał że Eve, czy ED stają się grami stricte dla casuali, co jest oczywiście brednią. Symulatory kosmiczne mogą być "przyjazne" dla casuali, ale nigdy nie będą grami głownie dla tego typu odbiorców, sama mechanika tych gier sprawia że osoba która może poświęcić max godzinkę dziennie i myśli że coś osiągnie, szybko się przekona o realiach tego typu gier. Tu jest po prostu zbyt dużo do ogarnięcia, dodatkowo SC jest grą bazującą w dużym stopniu na skillu, a doświadczenia i umiejętności nie zdobędzie się grając raz czy dwa razy w tygodniu po obiadku ... to nie Call of Duty w kosmosie

Hej!

Według mnie najlepszą opcją było by coś takiego, co pozwala grać jak casual i jak hardcore

Jak mam godzinkę to zrobię szybkie bounty, zbieranie rozbitków czy transport towarów, a jak mam pół dnia to się wybiorę z AD na polowanie na jakieś niszczyciele albo na wyprawę po surowce 

Dlatego staram się też uzbierać statki pod różne zajęcia, żeby się nie nudzić i móc wspomóc ekipę w każdy możliwy sposób  

Na razie mam coś do strzelania, skanowania, przewożenia informacji, kopania, naprawiania i lansu, plus CCU na karetkę, złomiarkę - wszystko w wersji mini 

Pozdrawki
BHoleVX

A mnie jedno zastanawia, na początku jak Hurston zostało wprowadzone to czas tego przelotu był mały, nie pamietam dokładnie ile, ale krótko. Czemu wtedy nikt nie mówił, ze SC jest dla casuali, bo tak szybko sie leci? Potem wydłużyli do tych 10 minut i był lament, ze tak długo, ze nudno i w ogóle można iść w międzyczasie odkurzyć mieszkanie. Powrót do trzech minut i nagle gra dla casuali... Ja to widzę tak, ze czego by nie zrobili to jest źle  A druga sprawa to chyba wszyscy tutaj zapomnieli, ze to jest alpha i latamy TYLKO w obrębie jednego systemu. Nie znamy mechaniki skoków miedzysystemowych tym bardziej czasów ile to zajmie. Wszystkie te zagadnienia to raczej kwestia tweaku przeprowadzonego przez CIG i ja wierze ze wyregulują to dobrze. Teraz ten czas jest skrócony nie po to, zeby casualom żyło sie lepiej, tylko po to zeby zabawa w testowanie ważniejszych mechanik było sprawniejsze. Nie o to chodzi, zeby gdzieś dolecieć to trzeba spędzić godzinę w podróży nic nie robiąc

Ja sie bardziej boje mechaniki samej eksploracji, bo przy zapowiedzianej wielkosci tego świata nie chciałbym przelecieć z jednego końca na drugi w jeden dzień. Sugeruje sie tutaj światem elitki, gdzie te odległości i czas na to potrzebny jest na prawdę spory.