Kruger P-52 Merlin

Latając w tym statku odgłosy silnika i silniczków przypominały dźwięki rozpadającej się łajby... I radar wymaga poprawki jak dla mnie, trochę mniej czytelny niż reszta, trudniej odczytać położenie celu względem nas. Spowodowane jest to brakiem lini jakie są w pozostałych radarach.

Edytowane 25 Lipiec 2015 przez Quelen

Grałem trochę Merlinem w 2.0 i zastanawiam się czy nie napisać czegoś na forum SC czy w innym odpowiednim miejscu. Ten (i inne mu podobne) statki nie mają miejsca w tej grze. A to dlatego, że nie ma napędu kwantowego. 

Wiem, że taka jest idea - mały, szybki i bardzo zależny od większych jednostek. I sprawdzałoby się to w ramach dłuższych podróży np. do innego systemu czy przez cały system. Ale ten nie jest w stanie dolecieć nawet do najbliższego obiektu (a inne statki kosztuje to 1% paliwa, czyli nic). 

Powiecie: "No ale gdzie problem, tak miało być. Znajdź sobie statek-matkę."

Po pierwsze w obecnej chwili nie da się dokować Merlinem w jakimkolwiek innym statku.

A po drugie nawet gdy będzie się dało to nikt nie będzie chciał się w to bawić. Podróż do najbliższego obiektu przy pomocy napędu kwantowego trwa kilka sekund, ładuje się on szybko i zazwyczaj spędza się w danej lokacji kilka minut. W trakcie wykonywania szybkich misji nie będzie się opłacało wyciągać Merlina. Za długo to będzie trwało a ponadto szybko zrobi się męczące i nużące. Będzie raczej kulą u nogi niż pomocą dla Connie. 

Moim zdaniem lepiej dać mu napęd kwantowy tylko z małą ilością paliwa, by nie mógł się oddalać od głównej jednostki ale żeby wciąż był w stanie szybko ewakuować się z systemu (nagła zasadzka, Connie ucieka a Merlin jest pozostawiony na pożarcie) i podróżować niewielkie (dla napędu kwantowego, przy cruise mogą to być godziny lotu) dystanse.

Inaczej ten statek będzie tylko zajmował przestrzeń w Connie lub hangarze dla stand-alone właścicieli (jak ja). Muszą być w stanie podróżować kwantowo razem. Kwestia dystansu może być rozwiązana tak, że leci się zadokowany do punktu docelowego i wychodzi przed doleceniem, odpala się snub fightera i dalej kwantowo osobno. Tym samym jak wrogowie będą czekać to Connie i Merlin będą gotowi. W razie ucieczki tak samo, kwantowo daleko od wrogów (zakładając, że będzie potem możliwość zrobienia zbiórki w przestrzeni kosmicznej na podstawie koordynatów bo nie zawsze Merlin będzie miał paliwo by dostać się do innego obiektu na mapie).

Co myślicie?

Merlin to mini Scout innymi słowy dolatujesz do planety ale nie chcesz wchodzić w atmosferę dużą jednostką, wysyłasz Merlina/Archimedesa. 

Niemniej słuszna uwaga na tą chwile przydatność ma zerową pomijając P-72 z LTI.  

Żawsze znajdzie się zastosowanie dla małych stateczków, masz towar na Connie i  jesteś w ukladzie piratów  , wyłączasz  wszystkie sygnatury Coonie ukrywając go  gdzieś  a sam śmigasz  Merlinem dogadać biznes. Lecisz  Orionem i podobnie wsiadasz do Merlina  w określonym ukladzie i sprawdzasz czy są surowce i nie ma  Piratów, itp itd. Daje to pewne zabezpieczenie  przed utratą  większego staku i cennego towaru. Przy wieloosobowej załodze nawet z NPC możesz  nakazać odlecieć do innego ukladu. Przy działaniach ofensywnych możesz udawać biznesmena, który przyleciał petką a w rzeczywistośći cała grupa abordażowa spokojnie czeka w staku  matce na twoje informacje.

 

Edytowane 8 Grudzień 2015 przez Drus4

No wiesz @Drus4 widząc Merlina od razu domyśle się, że coś bardziej smakowitego jest w tym systemie bo sam tu nie doleci.. Zgadzam się @Muzyk ,że Merlin powinien mieć możliwość wykonania skoku w odległości max 100 000 km.. Wtedy będzie miał większe zastosowanie..

Wyobraźmy sobie że lecimy wszyscy jednym Connie, mamy sporo cennych wybuchowych błyskotek na pokładzie i mamy zamiar sprzedać je społeczności (milicji) w systemie zewnętrznym. Prawie, że rzucają kamieniami w Piratów a my mamy dla nich piękne nowe systemy uzbrojenia. Wszystko full legal, tylko w tym systemie i kilku obok krążą piraci co nękają tą społeczność, ale co to dla nas. Wywiad mówi, że jest ich dużo a sprawa pilna więc na pełen konwój nie ma szans.. Wskakujemy do systemu, wszystkie stanowiska obsadzone, eskorty brak żeby sygnatury nie zwiększać i udawać zwykłego Conni transportującego żywność. Odpalamy Merlina, Conni na minimalnych tarczach rozpędzona z wyłączonymi silnikami coby mieć jak najmniejsze promieniowanie IR i EM. Merlin krąży sprawdza zakamarki asteroid aż nagle, w dupe jeża! Piraci! 5 jednostek , wiemy, że nie przebijemy się bo Conni za ciężka do manewrowania a z Merlina dupa nie ochrona na taką ilość chłopa. Szybkie położenie Conni na bok, tarcze na maxa, kadłub trzeszczy od nagłego przyśpieszenia gdy silniki główne zwiększono na maxa. Wszyscy prują z czego mogą, działka kręcą się, walą jak w B-17 nad berlinem, rakiety latają, wybuchają. Merlin tańczy wypluwając z siebie pestki.. Walka o życie i ładunek na 100%..

Będąc załogą Conni obrałbym losowy punkt i odpalił napęd kwantowy, żeby tylko ocalić ładunek na który wzięliśmy kredyt. Tylko co z Merlinem i jego pilotem? Zostawić na pastwę wroga? Za daleko sam nie ucieknie, ma zginąć? Zostać pojmany dla okupu? Czy dla Kamrada przerywamy ogień i oddajemy potulnie ładunek licząc, że nie będzie kulki w łeb..

Wg mnie Merlin też będzie kulą u nogi, jeżeli nie będzie mógł szybko uciec nawet na te 50-100 tys. kilometrów.. Obecnie jest on za słaby by zmierzyć się w walce nawet z którymś z mustangów a fakt, że nie ma rakiet czyni z niego jednostkę tylko dla naprawdę dobrych pilotów.. W sytuacji zagrożenia nie widzę miejsca na precyzyjne dokowanie podczas uników. Odpalenie go po wleceniu do systemu jest spoko o tyle możliwość ucieczki z niego powinna być możliwa samemu, nawet nie za daleko byleby od wroga.. Może w pewnym stopniu rozwiąże to supercruise jednak nie jestem pewien.. Nadal jest to "rozpędzanie się" a nie jump.

 

No ale chwileczkę, podstawowym zastosowaniem Merlina nie jest zwiedzanie czy latanie do najbliższej planety ze statku matka ( lądowanie ). Aktualnie jego rolą jest jedynie wspomaganie w walce jednostki głównej i to nie na zasadzie zwiększenia jej fire powera, a pomocy w pozbyciu się małej i szybkiej jednostki z którą prawdopodobnie Connie nie będzie sobie radzić ( przez opóźniony tracking dział ). Wyobrażam sobie że rolą Merlina będzie odciągnięcie takiego agresora na chwilę, czy też naprowadzenie go wprost pod działa strzelców w Constellation, czyli zwrócenie uwagi na siebie zamiast pozwolić mu skupiać się na głównym celu. 

Merlin jest mały szybki i jak na takiego malucha dobrze uzbrojony, w roli naganiacza powinien się sprawdzić. Docelowo ma możliwość lądowania oraz bycia na wyposażeniu bardzo wielu dużych jednostek ( np. Carrack ). Trudno teraz w pełni ocenić jego rolę czy też przydatność dla PU ale z czasem może się okazać niezastąpionym dodatkiem do większego statku. Jestem przekonany że silniku do  lotu kwantowego nie dostanie, najwyżej żeby zwiększyć jego rolę otrzyma lepsze parametry i być może fire power.

 Zaloguj się aby zobaczyć tę zawartość. 

Sporo w tym racji. Obecnie na PTU jestem w stanie zjeść sporo Connie solo w Super Hornecie 1vs1. A to za sprawą tego, że nawet jak mają obsadzone te dwie wieżyczki, to i tak zanim to się obróci i wyceluje, to ja zdążę 3 razy zrobić kółko wokół tego statku. Z Merlinem na dupie byłoby trudniej, zwłaszcza, że bardzo ciężko w niego czymkolwiek trafić, bo jest za mały. Co nie zmienia faktu, że mało który pilot na PTU korzysta ze strafowania, przez co lecąc w jednej płaszczyźnie są ekstremalnie prości do ustrzelenia.  

 Zaloguj się aby zobaczyć tę zawartość. 

Obecnie w Connie drugi pilot nie może namierzać własnych celów rakietami (z tego co pamiętam) do tego cel do namierzenia rakietą musi być przed Connie. Jak wejdzie stanowisko "technika uzbrojenia" to będzie o wiele trudniej walczyć z Connie. Connie z ładunkiem będzie o wiele cięższa więc nadal będzie krówką, obstawiam że zwiększą jej tarcze i rozbudują systemy defensywne (technik uzbrojenia).

@Quelen nie wiem czy Merlin przebiłby się przez tarczę SH.. Ktoś walczył merlinem z SH?

Do tego nadal nie rozwiązuje to problemu dokowania w walce i ucieczki.. Raczej uzbrojenia merlina znacznie nie zwiększą bo reaktor ma mały, już na tak małą jednostkę ma całkiem sporo. Merlin jest zwrotną osą jednak, ma duży deadzone (cały brzuszek) do tego ma tarcze z papieru.. Mam wrażenie, że 325a wzięła by go na jeden max 2 strzały..

CIG nastawia się, że merliny itp będą jako flota na dużych jednostkach.. Obecnie widzę małą ich wartość bojową, szczególnie w pojedynkę, może w grupie lub jako zwiadowcy będą świetni..

Na Carracku wolałbym jednostkę typu małego promiku z dwoma rakietami, mocnymi silnikami i mnóstwem flar, zasobników z folią aby miał czym porażać wroga jakby uciekał do statku Matki  chociaż do lotów w atmosferze albo zwiadu Merlin by się nadawał... Jednak są to ograniczone zadania, bo z założenia statek eksploracyjny taki jak Carrack będzie daleko od możliwości uzupełnień i każda spluwa / scout się przyda.. 

Jeśli mają być na dwa splunięcia to ja chcę zamiast Drake Dragonfly, które na pewno będą mieć mniejszą sygnaturę i będą lepsze do podkradania się - a z broni ręcznej potencjalnie kuku by można Hornetowi zrobić - zwłaszcza jak mu przysolisz z balistyka (więc przez osłony przejdzie).

Z resztą Merlinowi włożyć na zaczepy balistyki i może dziumać horneta  

 Zaloguj się aby zobaczyć tę zawartość. 

Mhh a to środkowe działo merlina jest balistyczne?

Chciałem obejrzeć jakieś walki Merlinem, ale strasznie ich mało w necie ;/

EDIT: doczytałem, że jest balistyczne to mhh może jednak będzie to fajna osa z żądłem.. Pomimo tego, że wg mnie będzie on średni to nadal chciałbym takiego mieć bo wygląda po prostu zajebiście... Jak kosmiczne BMW  z działkami  

Edytowane 11 Grudzień 2015 przez Meandester
Uzupełnienie

@Meandester Obecnie rakiety są bezużyteczne w PTU. Totalnie. Strata czasu na klikanie w środkowy przycisk myszki. 

@Meandester  Latałem trochę Merlinem jak się pojawił na trybie wyścigowym i na vandulach. Nawet przyjemnie, bardzo lekki i na wyścigach w niektóre oczka wchodziłem praktycznie bokiem ale frajda jest, a i z wandulami nie byli większych problemów, te lasery robią dobra robotę tak jak w Mustangu, a trafić go trudno.  

Edytowane 11 Grudzień 2015 przez Nexus

 Zaloguj się aby zobaczyć tę zawartość. 

Jak widać z jego fire powerem nie jest tak źle, ponoć Archimedes jest wersją wyścigową.

Polatałem trochę Merlinem i powiem, że chyba byłem w błędzie. Vanduli siekał tak, że głowa boli  . Jak dam radę to w tym tyg spróbuję nim swoich sił przeciw graczom.

@Meandester Uważaj, bo 90% społeczeństwa to nooby, które nie potrafią latać inaczej niż w linii prostej, więc rammuja

@Quelen wiesz czasem też jestem noobem jak mi laga załapie i pięknie w coś przyp**** z czółka  momentami mnie przez to Avenger w PU wkurza. Po "czółku" momentalnie nie mam czym strzelać tracąc działko pod dziobem.. Natomiast te działka pod skrzydłami to do masowania osłon się nadają...

Skoro merlin nadaje się do kasowania 90% noobów to nie jest źle

Pozytywnie zdziwiłem się walecznością tego małego skrzata, wkurza tylko brak widoczności celu jak jest nadlatuje albo ucieka pod brzuch... Wtedy pozostaje stuprocentowe skupienie się na waleniu w znacznik wyprzedzenia celu  no i przez to że nie widać co pod brzuchem to można czasem wpakować się w jakąś asteroidę